W ramach cyklu „Obiekt miesiąca” w czerwcu 2022 prezentujemy oświetlenie górnicze
Człowiek, aby był w stanie wydobywać surowce z pod ziemi potrzebował oświetlenia. W najstarszych kopalniach gdzie wydobywano krzemień stosowano nasączane łuczywa., a w późniejszym okresie stosowano naczynia wypełnione łojem z palącym się knotem.
Wiek XIX przynosi nowe rozwiązania i zaczęto stosować lamy górnicze wypełnione olejem rzepakowym.
Dotychczasowe lampy płomieniowe niestety przy wydobyciu złóż węgla stwarzały zagrożenie wybuchu metanu. Poszukiwano innych sposobów oświetlania pracy w kopalni.
Niemiecki chemik Woehler w 1962 roku ogrzewając do wysokiej temperatury wapno palone i proszek koksowy uzyskał „karbid”. Materiał ten w kontakcie z wilgocią wydzielał znaczne ilości gazu acetylenu. Zapalony gaz świecił jasnym płomieniem i dawał 10 razy więcej światła niż lampy olejowe. Jeden ładunek karbidu wystarczał na ok. 8 godzin pracy.
Karbid stał się popularnym paliwem do lamp górniczych. Lampa składa się dwu podstawowych części: górnego zbiornika na wodę oraz dolnego zasobnika na karbid. Obie części są połączone ze sobą przez docisk śruby umieszczonej w strzemieniu zamocowanego do zasobnika na karbid. Zbiornik górny posiada gwintowany otwór wlewowy, iglicę do regulacji wydatku wody oraz dyszę skraplającą zasobnik dolny. Zasobnik dolny jest wyposażony w rurkę z dyszą gazową. wydobywający się przez dyszę gazową acetylen spalając się dawał jasne światło wzmocnione zamontowanym na zbiorniku wodnym odbłyśnikiem. Lampy karbidowe sukcesywnie zostały wypierane przez lampy elektryczne, a w 1955 roku Ministerstwo Górnictwa i Energetyki zarządziło wycofanie światła otwartego w kopalniach węgla do końca 1960 roku.