„O jak to dobrze i miło, gdy bracia w zgodzie żyją” – te słowa Psalmu można przyjąć jako motto i główne przesłanie koncertu pieśni żydowskich jaki w pomieszczeniu Hali Lejniczej Muzeum Przyrody i Techniki w dniu 3 VII dała pani Towa Ben – Zwi. Urodzona w Łodzi, od 1945 roku mieszka w Izraelu, gdzie jest nauczycielką i wykładowca, a przede wszystkim śpiewaczką. To za pomocą pieśni opowiada historię swojego narodu, jego obyczaje, oraz życie codzienne mieszkańców typowego sztetl, czyli miasteczka. Pani Towa śpiewa w jidysz, po hebrajsku, ladino – języku Żydów sefardyjskich, a także w esperanto i po polsku. Barierę językową pokonuje poprzez tłumaczenie słuchaczom ich treści wzbogacając je krótkim komentarzem. Wówczas spomiędzy niezrozumiałych zgłosek i wierszy wydobywa się opowieść o dniu codziennym, w której pośród radości, smutku, nadziei i rozpaczy z łatwością odnajdujemy doznania tak nam bliskie, tak bardzo nasze… Śpiew pani Towy Ben – Zwi jest niczym kładka przerzucona pomiędzy licznymi stereotypami, oraz mitami utrudniającymi wzajemne zrozumienie się i postrzeganie Polaków i Żydów. Ciemne otchłanie wyrastają zawsze na jałowej glebie niewiedzy, braku empatii i świadomości, że pomimo wszelkich kulturowych różnic jesteśmy dziećmi tego samego Boga. To dlatego właśnie pani Towa Ben–Zwi od kilkunastu lat przyjeżdża do Polski koncertując głównie w małych i średnich miastach, w których zachowały się resztki pamięci o sztetl i jego przedwojennych mieszkańcach. Swój repertuar artystka prezentuje również w świątyniach chrześcijańskich (począwszy od katolickich kościołów a skończywszy ma cerkwiach prawosławnych), gdyż jak sama podkreśla kościół w małych miejscowościach to centrum społecznego i kulturalnego życia. „Misja” pani Towy Ben–Zwi nie ma charakteru jednostronnego, jako że równocześnie w Izraelu jest ambasadorem kultury polskiej i przyczynia się do znoszenia wielu narosłych tam względem Polaków uprzedzeń.
W trakcie piątkowego wieczoru słuchacze mieli okazję wysłuchać piosenek o jeszcze XIX wiecznej proweniencji, tych z okresu międzywojennego, jak również powstałych w gettowej rzeczywistości. Przybyli zostali zaproszeni przez artystkę do wspólnego wykonania pieśni w języku hebrajskim, których fonetyczne transkrypcje otrzymali wcześniej. Oba światy tak bliskie przecież a tak brutalnie oddalone od siebie przez historię dzięki muzyce mogły choć na chwilę ponownie się połączyć. Koncert pani Towy Ben-Zwi został zorganizowany przez Stowarzyszenie Polska – Izrael, Starostwo Powiatowe, oraz Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach. Wśród obecnych gości znaleźli się pani Joanna Brańska, prezes Stowarzyszenia, starosta starachowicki pan Andrzej Maciąg, oraz przedstawiciele miejskich placówek kulturalnych. Bohaterkę spotkania, oraz wszystkich przybyłych w imieniu organizatorów przywitał pan Dariusz Dąbrowski – członek zarządu powiatu. On też przybliżył audytorium sylwetkę pani Towy Ben-Zwi, oraz przypomniał w kilku słowach o polsko – żydowskiej przeszłości naszego miasta. Wszak przedwojenny Wierzbnik to sztetl, jakiego obraz w swoich pieśniach przywołała Artystka.
Autor: Paweł Kołodziejski