W mikołajowy wieczór 6 grudnia w Hali Lejniczej Muzeum z mieszkańcami Starachowic (i nie tylko) spotkali się Juliusz Ćwieluch i Krzysztof Kowalewski – bohaterowie „Takiej zabawnej historii”, czyli pytający dziennikarz i pytany aktor.
Spotkanie od samego początku przebiegało w atmosferze niemalże prywatnej rozmowy pary dobrych znajomych, której mieli szansę przysłuchiwać się licznie przybyli do Muzeum Starachowiczanie. Znany i niewątpliwie ogromnie lubiany aktor opowiadał m.in. o tym, dlaczego chciał zostać aktorem, które role okazały się najtrudniejsze, a które najbardziej zabawne; wspominał niełatwe początki kariery, a także trudności i śmieszności życia w czasach PRL. Artysta zdradził też kilka faktów z życia prywatnego.
Było i do śmiechu, i do łez, bowiem aktor, prócz zabawnych historii i anegdot z planów filmowych czy desek teatru, wspomniał także ciężkie chwile podczas wojny, przeżycia z Powstania Warszawskiego czy pogromu w Kielcach, którego był świadkiem. Niewątpliwie spotkanie zapadło wszystkim obecnym w pamięć, gdyż nie co dzień spotykamy osoby z taką charyzmą, poczuciem humoru i dystansem do świata i samego siebie.
Podczas spotkania można było zakupić książkę Juliusza Ćwielucha „Taka zabawna historia”, którą z chęcią podpisywali bohater i autor wywiadu.
Dziękujemy wszystkim za przybycie i udział w wyjątkowym wieczorze.
Tekst: Dorota Cichońska